W trasę z telefonem!? Koniecznie, choć jeszcze kilka lat temu stwierdzenie to brzmiałoby jak oksymoron, bo przecież kierowca i telefon równa się mandat. Mowa jednak o nieco innym niżeli tradycyjna rozmowa, zastosowaniu telefonu, a w zasadzie o jednej z jego najnowocześniejszych wersji – smartfonie.
Smartfony to niezwykle praktyczne i uniwersalne urządzenia mobilne. Małych rozmiarów, a o wielkich możliwościach. Kierowca – posiadacz smartfona – może (mając go przy sobie)znacznie więcej niżeli tylko wezwać pomoc drogową, czy powiadomić szefa lub bliskich, że stoi w korku i spóźni się do pracy, na obiad , czy na umówione spotkanie. Wystarczy zainstalować w urządzeniu odpowiednią aplikację – nie grę czy ciekawą tapetę, lecz coś, co jest kierowcom naprawdę przydatne.
Telefon drogę Ci wskaże…
Niewątpliwie największą popularnością cieszą się aplikacje nawigacyjne – na dzień dzisiejszy olbrzymia konkurencja dla tradycyjnych GPS-ów. Na większość smartfonów da się je pobrać bezproblemowo, rozpatrując jedynie drobne kwestie techniczne. Wystarczą pakiet transmisji danych i /lub dość pojemna karta pamięci co, w przypadku produkowanych w ostatnim czasie urządzeń, stanowi na ogół standard. Niestety niektóre, zwłaszcza bardziej zaawansowane aplikacje są płatne, aczkolwiek i wśród tych darmowych można często znaleźć oprogramowanie godne uwagi, które w dużej mierze ułatwi podróżowanie. Doskonałym tego przykładem są Mapy Google. Nie można ich jednak uznać za nawigację w pełnym tego słowa znaczeniu, bowiem do pełnej funkcjonalności brakuje usługi prowadzenia kierowcy po trasie – opcja ma zostać niebawem wdrożona do użytku. Na dzień dzisiejszy wciąż pozostaje jednak na etapie testów. Mapy Google nie sprawdzą się również w przypadku spontanicznych wycieczek krajoznawczych w nieznane, ponieważ arkusz, który należy ściągnąć na smartfona obejmuje jedynie określony obszar. Reasumując: jest to aplikacja przeznaczona wyłącznie dla kierowców, którzy mają ściśle określony plan podróży oraz potrafią przenieść do realiów widniejącą na mapie topografię terenu.
Należałoby w tym momencie dodać, że pojawia się coraz więcej bezpłatnych nawigacji satelitarnych na telefon, przy czym zawsze, bez względu na stopień ich zaawansowania, są one praktyczniejsze od wożenia ze sobą sterty tradycyjnych, papierowych map.
Dla każdego coś innego
Oczywiście oprócz nawigacji istnieje również cała gama innych aplikacji dla kierowców, które pomogą jeździć bezpieczniej, odnaleźć auto zaparkowane w nieznanej okolicy, czy na zatłoczonym parkingu przed supermarketem, albo nawet oszczędzić pieniądze, wyświetlając na ekranie smartfona porównywarkę cen paliw. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się m.in. Parkdroid – oprogramowanie, przy pomocy którego zaznaczamy na mapie miejsce, gdzie zaparkowaliśmy auto, abyśmy mogli później bezproblemowo do niego wrócić oraz SpeedView – alarmujący, kiedy należy zdjąć nogę z gazu. Obydwie aplikacje do pobrania w Google Play.
Nie wszystko na wyciągnięcie ręki i nie po wszystko sięgnąć warto
Niestety, wiele przydatnych aplikacji nie jest jeszcze dostępnych w Polsce, takich jak te umożliwiające wyszukiwanie wolnych miejsc parkingowych (np. amerykański Parker). Bez problemu można jednak pobrać takie, które delikatnie mówiąc, trudno określić mianem praktycznych. Aplikacje te nadają się raczej do umieszczenia w kategorii zabawek na telefon: prędkościomierz wyświetlający liczby w przedniej szybie, czy oprogramowanie współpracujące z systemem dźwiękowym w samochodzie, powodujące, iż podczas przyspieszenia usłyszysz brzmienie rasowego Ferrari … W tym przypadku nie sposób nie zadać obie pytania „dla kogo to i po co?”.