Popularnie zwany migaczem lub kierunkiem… Nie każdy o nim pamięta, pomimo że o jego znaczeniu uczą każdego przyszłego kierowcę. Do czego służy i jak go używać? Teoretycznie wiedzą wszyscy. Niestety w praktyce bywa różnie.
Pierwszy kierunkowskaz wprowadzony został do użycia dopiero pod koniec lat 20-tych XX wieku. Może trudno w to uwierzyć, ale wcześniej auta nie były wyposażone w migacz. Kierowcy sygnalizowali zamiar zmiany kierunku ruchu w inny sposób, np. poprzez wyciągnięcie ręki w kierunku, w którym zamierzali skręcić (tak jak to robią rowerzyści), jednak sygnał ten nie był ani odpowiednio widoczny, ani wygodny.
Rozwój motoryzacji, coraz większa liczba samochodów i coraz liczniejsze kolizje zmobilizowały firmy do poszukiwania odpowiedniego rozwiązania, które zwiększyłoby bezpieczeństwo i czytelność sygnału. Dopiero w latach 50. pojawiła się wersja kierunkowskazu taka, jaką znamy do dzisiaj.
Nieskomplikowany, a jednak niełatwy w użyciu
Używanie kierunkowskazu nie wymaga specjalnych umiejętności. Wymaga za to wiedzy, kiedy go poprawnie włączać i świadomości dotyczącej tego, jak jest to ważne.
Art. 22 ust. 5 Kodeksu drogowego mówi: „Kierujący pojazdem jest zobowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru”.
Co wynika z tego zapisu? Generalnie tyle, że kierunkowskazów używać należy wyłącznie w dwóch przypadkach – kiedy zmieniamy kierunek jazdy lub kiedy zmieniamy pas ruchu.
Pamiętaj, kierunkowskazy są dla innych uczestników ruchu drogowego, a nie dla Ciebie. Kierujący zawczasu i wyraźnie musi sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy.
Wsiadając do auta zazwyczaj wiemy dokąd jedziemy i jaką trasą (a jeśli nie wiemy, to podpowie nam to nawigacja). Niestety inni uczestnicy ruchu drogowego tej wiedzy nie mają. Używając migaczy informujemy wszystkich dookoła o naszych zamiarach i pokazujemy, w którą stronę za chwilę chcemy pojechać. Ok, ale włączamy kierunkowskaz i co… możemy od razu wykonać planowany manewr? Nie. Użycie migacza jest jedynie zapowiedzią tego, co zrobimy za chwilę. Ważne jest zachowanie szczególnej ostrożności, stosowanie przepisów ruchu drogowego i obserwowanie zachowań innych użytkowników drogi.
Jak prawidłowo używać migacza?
Włączanie się do ruchu lub zatrzymanie
W tym przypadku wszystko zależy od tego czy wymaga to zmiany pasa ruchu czy nie (czy ruszamy lub zatrzymujemy się w zakresie tego samego pasa). Jeśli nie, to teoretycznie nie musimy włączać kierunkowskazu, ale założenia kulturalnej jazdy – zasady bezpieczeństwa obligują nas do poinformowania innych uczestników ruchu drogowego o swoim zamiarze.
Obowiązkowo musimy użyć kierunkowskazu, kiedy włączamy się do ruchu, ruszając z pobocza czy wyjeżdżając z posesji. Wcześniej należy upewnić się, że planowany manewr będzie bezpieczny dla wszystkich użytkowników drogi.
Zmiana pasa ruchu
Na jezdni dwukierunkowej (także tej bez namalowanych pasów), podczas wyprzedzania innego auta włączamy lewy kierunkowskaz i wyłączamy go, jak tylko znajdziemy się na tym pasie. Następnie, po zakończeniu manewru wyprzedzania musimy wrócić na prawy pas, wtedy włączamy prawy migacz i wyłączamy go od razu po zakończeniu manewru. Część kierowców podczas wyprzedzania cały czas ma włączony lewy kierunek, aż do momentu powrotu na prawy pas, jest to błąd.
Omijanie przeszkód na jezdni
Jeśli w trakcie wykonywania tego manewru nadal będziemy znajdowali się w obrębie „swojego” pasa, nie musimy sygnalizować wykonywanej czynności. Jeśli jednak przeszkoda jest duża (np. jest to auto stojące na drodze) i zmiana pasa jest konieczna (nawet jeśli minimalnie wyjeżdżamy za linię wyznaczającą pasy ruchu), należy włączyć lewy migacz i poprawnie wykonać omijanie (patrz powyżej).
Wyjątkiem i dobrą praktyką zarazem jest sygnalizowanie wyprzedzania rowerzysty, nawet jeśli nie przekraczamy linii pasa ruchu. Dzięki temu kierowcy jadący za nami wiedzą, że ktoś znajduje się na jezdni.
Rondo
Nie ma chyba bardziej kontrowersyjnego skrzyżowania w kontekście poprawnego poruszania się i korzystania z kierunkowskazów.
Jak to działa? Przy wjeździe na rondo z dwoma pasami ruchu nie ma obowiązku włączania kierunkowskazu – można to zrobić, ale nie trzeba. Będąc jednak już na rondzie i zmieniając pasy ruchu musimy obowiązkowo zasygnalizować planowany manewr, czyli włączyć migacz.
Częstym błędem jest natomiast poruszanie się po rondzie z włączonym lewymkierunkowskazem. Może to wprowadzić w błąd i wywołać niebezpieczną sytuację, szczególnie jeśli rondo ma kilka pasów – kierowcy obok zawsze będą myśleli, że chcemy zmienić pas.
Obowiązkowe jest włączanie prawego kierunkowskazu sygnalizującego zamiar zjechania z ronda. Dlaczego? Zmieniamy kierunek jazdy, a każdy tego typu manewr należy sygnalizować. Jest to bardzo ważne i należy go włączyć w odpowiednim momencie, czyli będąc na wysokości zjazdu poprzedzającego ten nasz. Dzięki temu kierowcy czekający na wjazd na rondo mogą to zrobić w odpowiednim momencie.
Innym typem skrzyżowania o ruchu okrężnym jest tzw. rondo turbinowe, czyli takie gdzie przed wjazdem musimy zdecydować, którym wyjazdem będziemy chcieli je opuścić. Przed wjazdem na takie rondo należy włączyć odpowiedni kierunkowskaz (chyba, że jedziemy prosto). Przy zjeździe natomiast musimy włączyć prawy kierunkowskaz.
Za wcześnie
Włączanie kierunkowskazu zbyt wcześnie, też nie jest dobrym rozwiązaniem – może tworzyć chaos, być mylące dla innych i powodować realne zagrożenie (szczególnie jeśli mijamy najbliższą drogę, w którą teoretycznie powinniśmy skręcić i jedziemy dalej).
Co na to znaki?
Nakaz jazdy w prawo, w lewo, skrzyżowania, skrzyżowanie łamane (T-6) i inne znaki również nie zwalniają nas z obowiązku używania kierunkowskazu. Pomimo że poruszamy się po drodze z pierwwszeństwem lub jesteśmy zobowiązani do jazdy określonym kierunku (za pośrednictwem znaku), to musimy włączyć odpowiedni migacz. Nie używamy natomiast kierunkowskazu na zakrętach.
Niestety, coraz częściej na drogach spotykamy kierowców, którzy nie włączają kierunkowskazu lub robią to w ostatniej chwili. Pamiętajmy – używanie kierunkowskazów ma olbrzymi wpływ na bezpieczeństwo na drodze.