Zażywanie leków i suplementów diety stało się codziennością – tak samo, jak jazda samochodem. Jednak nie każdy z nas zdaje sobie sprawę, że wiele medykamentów może zaburzać naszą percepcję, podczas kierowania autem. Na które z nich uważać? O tym poniżej.
Istnieje kilka rodzajów lekarstw szczególnie oddziałujących na: narząd wzroku i słuchu, ośrodkowy układ nerwowy, mięśnie szkieletowe, nerwy ruchowe. Stosowanie substancji negatywnie wpływających na funkcjonowanie tych układów, będzie miało znaczący wpływ, na upośledzenie naszych reakcji za kółkiem. Już sam ból powoduje duży dyskomfort i obniża naszą czujność na drodze. O ile popularne leki przeciwbólowe dostępne bez recepty nie są szkodliwe, o tyle mniej znane środki zawierające allobarbital, butapirazol, tramadol, morfinę, kodeinę czy fentanyl, często wywołują senność i zaburzenia koncentracji.
Lekarstwa przeciwwymiotne, zapobiegające chorobie lokomocyjnej, teoretycznie nie powinny oddziaływać na nasz organizm. W praktyce zazwyczaj jest odwrotnie – często powodują one ospałość, osłabienie czy bóle głowy. Najpopularniejszy lek hamujący nudności to równocześnie środek przeciw- alergiczny I generacji, zawierający diamenhydrynat, którego spożycie prowadzi do zawrotów głowy i zaburzeń koncentracji.
Wspomniane wyżej specyfiki przeciwalergiczne, najczęściej są przeszkodą w prowadzeniu samochodu. I i II generacja antyhistaminowców, bezpośrednio wpływa na spowolniony czas reakcji chorego oraz zaburzenia koordynacji. Najnowsze produkty III generacji nie obniżają sprawności fizycznej i mogą być z powodzeniem stosowane przez kierowców.
Preparaty nasenne, antydepresanty i neuroleptyki, są jeszcze bardziej niebezpieczne. Specjaliści alarmują, że nie powinno się siadać za kółkiem nawet na drugi dzień, po spożyciu tego rodzaju leków. Upośledzają one precyzję ruchów, powodują senność, osłabienie, a u niektórych osób zmęczenie oraz niepokój. Jeśli musimy rano prowadzić, a mamy problem ze snem, powinniśmy sięgnąć po łagodne leki ziołowe. Także medykamenty przeciwdepresyjne i przeciw psychotyczne, w mniejszym lub większym stopniu rzutują na ośrodkowy układ nerwowy, ograniczając naszą spostrzegawczość, dezorientując, a czasem wywołując ataki agresji i zaburzenia mowy.
Zapewne niewielu kierowców zastanawiało się nad skutkami działania kropli do oczu. Te popularne, które stosujemy na podrażnione spojówki, paradoksalnie mogą jeszcze bardziej je podrażnić, co w logiczny sposób utrudni widzenie podczas jazdy. Podobnie jest z preparatami na katar – pseudoefedryna, dostępna bez recepty jako składnik bardzo popularnych tabletek, może przyczynić się do zaburzeń rytmu serca.
Należy pamiętać, że również niektóre antybiotyki, leki na nadciśnienie oraz środki znieczulające (nawet te stosowane przez dentystów) mają wpływ na naszą zdolność,
do kierowania pojazdem. Jeżeli lekarz nie poinformuje nas, jak dany preparat wpłynie na zdolność kierowania, zawsze powinniśmy zapoznać się z ulotką. Nie popijajmy leków – zwłaszcza przeciwhistaminowych – kawą, herbatą i sokiem grejpfrutowym, po których ich stężenie w organizmie może wyraźnie wzrosnąć, powodując nierówną pracę serca.
Czy to oznacza, że lepszy kierowca, to chory kierowca? Nic bardziej mylnego – badania wskazują, że z silnym przeziębieniem wolniej hamujemy i mamy problem z płynnym pokonywaniem zakrętów. Jeśli kichniemy jadąc 90 km/h, w ciągu sekundy przejedziemy z zamkniętymi oczami aż 25 metrów, co może doprowadzić nawet do groźnego wypadku. Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek. Jeżeli nie czujemy się na siłach by prowadzić auto, lepiej nie ryzykować i wybrać bezpieczne, ogólnodostępne środki komunikacji.