Zimą auto narażone jest na znacznie większe działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych, co może być powodem wielu nieprzewidzianych awarii. Przed sezonem wzmożonego ruchu na drogach i większej eksploatacji pojazdu warto sprawdzić, czy nasz samochód na pewno nadaje się do użytku …
Wiosenne porządki
Zima to czas nie tylko pięknych krajobrazów nawet, ale również bardzo trudny okres dla wszystkich kierowców i ich pojazdów. Śnieg, lód i ujemne temperatury mają bardzo negatywny wpływ na warunki prowadzenia auta, są także dużym wyzwaniem dla niego samego. Najbardziej narażone na uszkodzenia są elementy karoserii czy silnik, dlatego wraz z nadejściem dodatnich temperatur, warto przyjrzeć się bliżej swoim czterem kółkom. To istotne tym bardziej, że może mieć niebagatelny wpływ na bezpieczeństwo nie tylko kierowcy, ale i pasażerów.
Po pierwsze – ogumienie
Jedną z myśli niemal natychmiast przychodzących do głowy z pierwszymi wiosennymi promieniami słońca jest zmiana opon z zimowych na letnie. Należy jednak pamiętać o dwóch kluczowych sprawach. Po pierwsze, nawet w marcu i kwietniu nierzadko zdarzają się noce z temperaturą poniżej 0 stopni Celsjusza – wielu kierowców decyduje się na dalszą jazdę w zimowym ogumieniu trochę dłużej. Po drugie, należy bezwzględnie pamiętać o konieczności sprawdzenia stanu opon letnich, ponieważ mogły ulec zniszczeniu, np. w przypadku niewłaściwego przetrzymywania. Jeśli stan bieżnika będzie niezadowalający, warto rozważyć kupno nowych – w celu zapewnienia odpowiedniej sterowności pojazdu oraz zbieżności, powinno się wymieniać opony obustronnie.
Po drugie – co pod maską piszczy?
W okresie wiosennym warto dokonać rutynowej kontroli płynów eksploatacyjnych i filtrów. Sprawdzeniu podlegają takie elementy jak: poziom oleju silnikowego, poziom płynu chłodniczego, poziom płynu hamulcowego, płyn do spryskiwaczy (jeśli wciąż używany jest zimowy, można dodać nieco wody, by zmniejszyć jego stężenie), filtr oleju, filtr paliwa, filtr powietrza. Choć o wymianie filtrów decyduje zwykle przebieg pojazdu, warto sprawdzić ich stan po sezonie zimowym.
Po trzecie – nie tylko nadwozie
Podczas długich zimowych miesięcy, szczególnie narażone na różnego rodzaju uszkodzenia i ubytki jest podwozie, dla którego najbardziej szkodliwe są rozmaite roztwory soli używane przez służby drogowe. Znacząco wzmagają one proces np. korodowania. Przydatnym nawykiem wczesną wiosną okazuje się więc umycie nie tylko nadwozia, ale i właśnie podwozia. Po gruntownym płukaniu i czyszczeniu warto pokusić się o usunięcie wżerów i nalotów korozji, np. zwykłą drucianą szczotką. Ewentualne ubytki powinno się zaspawać, a następnie zakonserwować odpowiednimi preparatami.
Podobna procedura dotyczy oczywiście nadwozia. Szczególną uwagę należy zwrócić na miejsca, które są mocno narażone na działanie soli.
Po czwarte – diabeł tkwi w szczegółach
Częstym awariom po okresie zimowym ulegają niektóre elementy układu kierowniczego oraz zawieszenie. Pojawiają się uszkodzenia mechaniczne będące pokłosiem zamarzniętego śniegu i lodu, możliwe są też drobne awarie czujników układów bezpieczeństwa. Wszystkie te elementy należy starannie i ostrożnie oczyścić. Konieczne jest także dokładne przyjrzenie się przewodom hamulcowym. Po zimie często pojawia się na nich korozja, której nagromadzenie jest najbardziej niebezpieczne podczas pokonywania łuków. W niektórych przypadkach niezbędna może okazać się wymiana uszkodzonych odcinków.
Podczas przygotowania auta do nowego sezonu, nie powinno się też zapominać o elementach gumowych, które mogły ulec rozszczelnieniu w skutek np. otwierania na siłę przymarzniętych drzwi. Jeśli ciągłość uszczelki jest przerwana, należy ją zastąpić nową. Warto również udrożnić kanały odpływowe z podszybia, gdzie gromadzą się różnego rodzaju pozostałości nieczystości z szyby oraz inne odpadki. Nieusuwane mogą gnić, co z kolei powoduje nieprzyjemny zapach w kabinie lub przesiąkanie wody.
Do dzieła!
Po zimie powinno dokonać się swoistego „przeglądu” auta. I właśnie to słowo najlepiej oddaje istotę podjętych czynności, jako że większość z nich ogranicza się do czyszczenia bądź kontroli stanu danego elementu. Stosunkowo niewielki wysiłek może okazać się niemal zbawienny w skutkach – przedłuży „życie” auta, zwiększy jego sprawność oraz co najważniejsze – podniesie poziom bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg.