Polski kierowca niejednokrotnie miał okazję spotkać się z przepisami ruchu drogowego, które w praktyce okazywały się absurdalne. Jednak niezależnie od tego, jak bywają zaskakujące, należy ich bezwzględnie przestrzegać. Jak się okazuje, nie jesteśmy jedynym krajem, który posiada mniej lub bardziej „dziwne” przepisy drogowe.
W Montrealu, w prawie drogowym istnieje przepis, który zabrania kierowcom parkowania na ich własnych podjazdach na posesję. Za złamanie tego rozporządzenia grozi surowy mandat, a nawet odholowanie samochodu. W Arabii Saudyjskiej zakazuje się prowadzenia pojazdów kobietom, a w Iranie za słuchanie muzyki w aucie grozi jego konfiskata. W Mekce niewierni mają bezwzględny zakaz poruszania się autostradą, która prowadzi przez centrum miasta. Specjalnie dla nich została zbudowana obwodnica, która omija miasto.
W Kalifornii, w Stanach Zjednoczonych, zabrania się skakania z jednego samochodu na drugi, chyba że jadą one z prędkością mniejszą niż 65 mil na godzinę, czyli ok. 100 kilometrów na godzinę. Co więcej zabrania się tam paniom prowadzenia samochodu w podomce. Na Florydzie, jeśli przywiążemy słonia do parkometru, musimy za niego zapłacić jak za pojazd. W Memphis, Nowym Orleanie i Alabamie przed jadącą pojazdem kobietą powinien iść mężczyzna wymachujący czerwoną flagą. Dodatkowo, panie mogą prowadzić tylko małe samochody.
W mieście Minnetonka, w stanie Minnesota, za podróż zabłoconym pojazdem grozi mandat w wysokości 2.000$. W Ontario można podróżować po autostradzie saniami pod warunkiem, że są one wyposażone w minimum dwa dzwonki. Jazda z jednym grozi mandatem w wysokości ok. 25 złotych. Jeżeli ktoś zdecyduje wybrać się na przejażdżkę po tej prowincji Kanady tramwajem lub autobusem, musi pamiętać by nie spożywać wcześniej czosnku – jest to zabronione. Przepis ten obowiązuje tylko w niedzielę. W Szwajcarii tego dnia zabrania się mycia auta, a mieszkańcy Denver nie mogą przemieszczać się czarnymi samochodami. W obydwu wypadkach, za niesubordynację grozi spory mandat.
Sprawdzenie auta przed podróżą to bardzo dobry zwyczaj. W Danii jest to obowiązek, który w prawie drogowym nakazuje kierowcy, uprzednio przed rozpoczęciem jazdy, sprawdzić światła, klakson, kierunkowskazy, hamulce oraz to, czy pod samochodem nie leży dziecko. Wielka Brytania słynie ze swojego dziwnego przepisu, który zezwala kierowcom na oddawanie moczu w miejscu publicznym pod warunkiem, że robią to na prawą, tylną oponę swojego samochodu. W samym Oxfordzie zabrania się okrążania jednorazowo dzielnicy więcej niż sto razy. Luksemburg wymaga od wszystkich kierowców posiadania wycieraczek, nawet jeżeli dany pojazd nie posiada przedniej szyby.
W Alabamie można dostać mandat za jazdę bez obuwia. Przepis ten wprowadzono, po wypadku spowodowanym przez kierowcę bez butów, który tłumaczył, że nie mógł hamować, ponieważ pedał hamulca był zbyt gorący. W tym stanie zakazane jest także kierowanie z zawiązanymi oczami. Prawo w Tajlandii natomiast wymaga od kierowców noszenia koszulek, a w Nowym Jorku nie można rozebrać się w samochodzie. Będąc w San Francisco nie można froterować aut zużytą bielizną.
W stanie Pensylwania kierowca jadący autem powinien uważnie obserwować jeźdźców poruszających się konno, ponieważ jeżeli zauważy, że zwierzę boi się auta, musi natychmiast się zatrzymać i przykryć pojazd płachtą.
Queensland posiada jeden z najbardziej absurdalnych przepisów. Pochodzi on jeszcze z czasów, kiedy poruszano się wozami zaprzęgowymi. Kierowca taksówki musi mieć w bagażniku belę siana. W Massachusetts nie można przewozić na tylnym siedzeniu goryla, a w Wisconsin kurczaka na głowie.
Jak się okazuje nie jesteśmy jedynym krajem, w którym przepisy drogowe potrafią być absurdalne. Wiadomo, że każde z nich miały służyć zwiększeniu bezpieczeństwa, jednak z biegiem czasu straciły one praktyczne zastosowanie stając się spisem nieporozumień.